środa, 22 maja 2013

Krwotok wewnętrzny


To może być jak rozdzierający ból, jak milion niewidzialnych ostrzy przebijających się przez skórę i wbijających w delikatne wnętrzności, strzępiących organy na kawałki. Krew tryska na wszystkie strony. Dopiero kiedy się otrząśniesz, kiedy szkarłatne osocze przestanie wydobywać się z twych ran - wtedy wstaniesz i posprzątasz.

To może być jak złamanie wewnętrzne, gdy kość kruszy się pod skórą, ale jej nie przebija. Pali żywym ogniem, tak rzeczywiście. Gdy zostajesz uderzony, na skórze kwitną siniaki... setki, tysiące, pokrywające całe twoje ciało. Bolesne myśli dławiące rzeczywistość. Nierealny ból, istniejący tylko w twojej głowie, gaszący twoje jestestwo w samej jego istocie. Nie widać go, nie da się go dotknąć, a jednak wydaje się tak prawdziwy, jakby palił gorącym ogniem całe twoje wnętrze. Zmienia cię i pulsuje. Cierpisz, gdy rana zostanie dotknięta.

Idź sobie, nie potrzebuję cię, wypierdalaj.
To jest jak krwotok wewnętrzny.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz