szare budynki, mroczne kamienice
zimne krople na twarzach
na parasolach
krzyk i cisza w jednej chwili
nic się nie zmieniło
głuchy telefon
stare piosenki
kawa rozlana
trzeba wziąć miotłę i pozamiatać
najlepiej wszystko pod dywan
wypełźnie i ukąsi
na pewno wieczorem
a w dzień ocieknie samotnością
bez dachu nad głową
na moście
stoję
zabierz mnie do siebie, rozbierz
wsadź do wanny i utop
będę w twoim domu
umierała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz